qbos
Superadministrator
Dołączył: 31 Paź 2006 Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgierska Górka Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:16, 30 Sty 2007 Temat postu: ABC z Warszawy |
|
|
1. Wstęp
Ten dział sprawia chyba najwięcej problemów wszystkim twórcom stron podobnej do naszej. Problem tkwi w kwestii, do kogo ma być on skierowany.
Czy do lokalnych mistrzów, którzy mają już opanowaną większość strzałów, a dział ten przeglądają z ciekawości, w poszukiwaniu czegoś nowego, albo żeby się pośmiać, jakimi trywialnymi elementami zajmują się inni? Czy też do ludzi, którzy dopiero, co się zainteresowali tą grą i bardzo chcieliby się naprawdę czegoś nauczyć?
Tak naprawdę to zdaje nam się, iż na razie strony te odwiedzają jedynie gracze mający prawdziwego hopla na punkcie tej gierki, zazwyczaj związani, z którymś z już istniejących klubów. Oczywistym jest, że naszą działalnością chcielibyśmy zachęcić jak najwięcej ludzi do grania w piłkarzyki, a każdą osobę, którą uda nam się do tego przekonać, będziemy traktować jako nasz sukces.
Spróbujemy opisać to tak, by przede wszystkim początkujący gracze wiedzieli na co powinni zwrócić uwagę.
2. Stoły:
Istnieją różne rodzaje stołów, a różnice pomiędzy nimi są często na tyle duże, że grając tylko na jednym rodzaju stołu, po pewnym czasie będziemy mieli problem, by przenieść się na inny.
W Polsce mamy do czynienia z kilkoma rodzajami stołów: FA-BI, Garlando, Roberto Sport, FAS i SARDI. Producenci wszystkich tych stołów to firmy włoskie i należą one do grupy stołów "italian - style". Jest to zdecydowanie najtańsza grupa stołów, popularna głównie we Włoszech, Austrii, Anglii i krajach Europy Środkowej.
Warto wiedzieć, że na świecie istnieją również inne stoły: francuskie Bonzini i Pierre Rene, hiszpańskie Futbolin (z dwoma osobnymi nóżkami), czy belgijskie Jupitery i Toppery (z korkowymi piłeczkami), ale prym na świecie wiodą stoliki amerykańskie - Tornado ze względu na bardzo profesjonalne wykonanie i organizowane przez producenta turnieje z olbrzymią pulą nagród.
Polscy gracze są w całkiem niezłej sytuacji, gdyż grają na prawie identycznych stołach. Różnice pomiędzy najpopularniejszymi Garlando Champion, a Fa-bi i Roberto nie są duże. A oto one:
- Garlando Champion jest ok. 2,5 cm dłuższy i szerszy (ta różnica w praktyce jest niezauważalna).
- Krańcowe piłkarzyki zamocowane na grillach (drążkach) w Garlando są zakończone z obu stron ok. 2 cm rurką, co poważnie ogranicza zasięg ruchu i stwarza masę martwych punktów i pozwala bezpiecznie podawać piłkę bokiem; w Roberto Sport, co prawda nie można również sięgnąć piłki spod ściany, ale zasięg ruchowy nie jest ograniczony; na stołach Fa-bi jako jedynych można "docisnąć" piłkarzyka do samej ściany. Różnice te mają ogromne znaczenie w walce w środku boiska (tylko na Garlando istnieje banalna metoda na podanie piłki do ataku), natomiast zmniejszony zasięg znacznie utrudnia oddanie strzału. Jest to największa różnica utrudniająca przejście z jednego typu stołu na drugi. Niektóre strzały z Fa-bi i Roberto Sport są niewykonalne na Garlando. Zaś grającym na Garlando trudno jest szybko nauczyć się wykorzystywać większy zasięg ruchowy piłkarzyków.
- Bramka jest znacznie większa na Garlando (prawdopodobnie jako wyrównanie za mniejszy zasięg piłkarzyków J). Ma to ogromne znaczenie przede wszystkim dla obrońców - większa bramka w połączeniu z mniejszym zasięgiem wymaga zupełnie innych ustawień niż na Roberto Sport. Wytrawny obrońca szybko załapie te różnice.
- Piłka na wszystkich włoskich stołach jest niemalże identyczna (plastikowa ok. 18 gramów) i dopiero ostatnio firma Garlando zapowiedziała, że będzie ją szlifować, by jej prowadzenie było bardziej przewidywalne.
- Stoły natomiast różnią się materiałem z jakiego zrobione jest boisko; w przypadku Garlando jest to piaskowe szkło, podobnie w przypadku Fa-bi; w Roberto Sport jest natomiast zwykły laminat (paradoksalnie w Roberto domowych jest zwykłe szkło). Różnice te powodują inne prowadzenie i kontrolę piłki. Najlepsza jest na Garlando, najgorsza na Roberto.
3. Początki gry
Piłkarzyki już po kilku grach zaczynają sprawiać wiele zabawy. Szczególnie, jeżeli gramy z przeciwnikami na podobnym poziomie J. W pewnym momencie trafiamy jednak na takich, którzy mają nieco większe pojęcie o tej grze i okazuje się, że nie wiemy, co się dzieje, bo nasi przeciwnicy wyczyniają dziwne rzeczy, wskutek których piłka ląduje co chwila w naszej bramce. Co trzeba zrobić, by nauczyć się grać tak jak najlepsi?
Z góry uprzedzam, że różni gracze uczyli się w trochę inny sposób. Ja postaram się opisać własną metodę.
Nie ulega wątpliwości, że szczególnie na początku trzeba grać, grać i jeszcze raz grać. Nadgarstki to w tej grze podstawa i dopóki nie będziemy w stanie oddawać konkretnych strzałów prawą (a najlepiej i lewą) ręką, to nauka techniki nie przyniesie pożądanych rezultatów. Warto jednak od razu próbować, aby treningi nie były zbyt nużące. Ponadto, każdy element gry wykonać powoli jest o wiele prościej niż na pełnej prędkości. Wielu początkujących graczy brak techniki stara się nadrobić szybkością, często nawet nie próbując wprowadzić elementów technicznych do swojej gry. O ile jest to jeszcze skuteczne w singlach, jednak w grze parami szybkość bez techniki na wiele się nie zda. Moim zdaniem lepsza jest odwrotna kolejność - najpierw opanowanie piłki, a szybkość przyjdzie z czasem (a najlepiej jedno i drugie ćwiczyć równocześnie J). Nie należy zrażać się tym, że nasze "tricki" nie są najszybsze i super dokładne, bo z pewnością więcej się nauczymy strzelając w meczu jedną ładną bramkę niż 10 kalafiorów (* kalafior - bramka przypadkowa, odbitka, itp.., w niektórych kręgach znany także jako kartofel J). Pozwolę sobie wymienić kilka "złotych" rad:
1) Obserwujcie grę lepszych, nic nie jest bardziej pouczającego niż solidna porażka J
2) Nauczcie się zatrzymywać piłkę tam, gdzie chcecie i dowolnie ją podawać pomiędzy waszymi zawodnikami
3) Nie strzelajcie z miejsca, chyba, że droga do bramki na wprost jest otwarta. Musicie się nauczyć przesuwać piłkę przed oddaniem strzału tym samym zawodnikiem. Bez tego elementu bramkarz na dobrą sprawę jest bezradny (nie wybije piłki, nie wspominając o strzeleniu bramki)
4) Obrona: nie wykonujcie niepotrzebnych ruchów, jeżeli piłka stoi w miejscu; bramkarza i obrońcy nigdy nie należy trzymać w jednej linii, aby zagrodzić przeciwnikowi większą część bramki; nie należy również się rozjeżdżać - odległość pomiędzy bramkarzem, a obrońcą powinna być na tyle mała, aby przeciwnik nie mógł zmieścić piłki pomiędzy nimi; pamiętajmy również o tym podczas ruchów w obronie, gdyż, jeżeli lecąc za piłką pozostawimy dziurę pomiędzy bramkarzem a obrońcą, to zostawiamy przeciwnikowi miejsce na strzał.
5) Jeżeli zależy Wam na wynikach to najpierw nauczcie się wykonywać dobrze jeden strzał i dopiero potem zabierajcie się za następne. Praktyka pokazuje, że jednym dobrym strzałem łatwiej wygrać mecz (!!!), niż 10 średnimi.
6) Jeżeli gra już was nuży, zróbcie sobie parę dni wolnego (to zwykle pomaga). Ta gra wbrew pozorom wymaga olbrzymiej koncentracji i jest oczywiste, że po kilku godzinach gry idzie nam coraz gorzej.
7) Jeżeli macie słabą lewą rękę to nie zabierajcie się za atak. Na pewnym poziomie gra to sztuka zdobywania piłki pomocą i podawanie jej do ataku.
Gdy mamy do czynienia z dobrym bramkarzem, to nie próbujmy na siłę go karcić (kontrować); bez współpracy z naszym atakiem i pomocą, bramkarz nie ma szans na wyjęcie strzału od przeciwnego obrońcy, a nasza pomoc musi również wspierać bramkarza przy strzałach z połowy boiska!
9) Grajcie zgodnie z zasadami fair-play, by nie wyrobić u siebie złych nawyków (np. strzały z pierwszej po wrzucie, uderzanie w stół, przetrzymywanie piłki).
4. Strzały:
Gdy umiemy już w miarę opanować piłkę, to zwykle potrafimy oddać co nieco strzałów "technicznych". Jednak to, że umiemy wykonywać jakiś znany techniczny element gry nie oznacza wcale, że jesteśmy już super. Od nauczenia się strzału do opanowania go do perfekcji zwykle mijają lata. Lata mogą być zmienione w miesiące, ale warunkiem tego są intensywne treningi i kontakt z lepszymi (świadomość do czego dążymy).
Widziałem ludzi, którzy grali podobno od kilku lat, a jak trafili na nas to nie wiedzieli, co się dzieje. Stało się tak, dlatego, że goście ci nie mając kontaktu z lepszymi nie wiedzieli nawet za bardzo, czego mają się uczyć i udoskonalili techniki rozwalania totalnych amatorów (takich, co w ogóle w to nie potrafią grać).
Na dzień dzisiejszy mamy do czynienia z wieloma ośrodkami piłkarzykowymi rozwijającymi się indywidualnie. Efektem tego jest własne nazewnictwo w każdym z regionów. Zwykle, bowiem uczymy się od podstaw i kto wymyśli coś nowego ma zwyczaj do nazwania takowego strzału.
Na dobrą sprawę wszystkie możliwe strzały są efektem akcji dwojakiego rodzaju: podanie (push shot), czyli uderzenie bokiem piłkarzyka w piłkę tak, aby leciała wzdłuż linii naszych zawodników lub przesunięcie piłki jakby przyklejonej do naszego zawodnika (u nas zwana firmówką) i oddanie strzału tym samym zawodnikiem (pull shot). Na poziomie mistrzowskim prowadzenie piłki jest zastąpione tzw. gwoździem (pinem). Polega to na tym, że piłkę zamiast z boku piłkarzyka trzymamy pod nim. Niestety na stołach włoskich jest to niezwykle trudne do opanowania przez co profesjonaliści nie darzą ich zbytnią sympatią.
Tak, więc zaczynając od najefektowniejszego, choć nie zawsze najważniejszego:
- Atak:
Większość osób grających w piłkarzyki zaczynała od podań, jednak moim zdaniem ważniejszą rzeczą jaką powinniśmy opanować jest firmówka (pull shot) zwana również side-backiem. Do jej wykonania potrzebne jest dobre opanowanie piłki - co jest przydatne również we wszystkich innych elementach gry. Poza tym tego typu strzały ze względu na nieprzerwany kontakt zawodnika z piłką charakteryzują się większą precyzją co czyni z nich w zasadzie niezbędny element w grze obrońcy (difa).
Kiedy dobrze opanujemy ten strzał powinniśmy ponownie zająć się podaniami. Strzał po podaniu z krańcowego do środka jest zabójczy. Pokazały to mistrzostwa Polski, gdzie strzał ten panował prawie przy wszystkich stolikach. Jego skuteczność zależy jednak od szybkości i precyzji. Dopóki nie wykonujemy go szybko to nie stanowi on większego zagrożenia dla wytrawnego difa. Istnieje kilka wariantów tego strzału zwanego w Wawie pablogolem od pierwszego, który wykonywał go perfekcyjnie kiedy pozostali byli dopiero raczkującymi playerami, na Śląsku jest to klepa, a w Toruniu poj_k. Warianty pablogola, klepy, poj_k czyli push shota:
- klasyczny. Jak najszybsze podanie i strzał w długi róg, najlepiej przy samym słupku a nawet tak, aby piłka wpadając do bramki odbiła się od niego. Tu wszystko jest jasne. Jeżeli jesteśmy szybsi od difa to piłka siedzi w siatce.
- strzał w środek. Jest on teoretycznie prostszy i łatwiejszy do wykonania. W praktyce może być także morderczy, jeżeli jest w repertuarze uzupełnieniem wariantu klasycznego. Polega to na tym, że dif gotowy do obrony strzału na długi ruch "leci" na pamięć i piłka ląduje w bramce wpadając pomiędzy jego zawodnikami.
- strzał na krótki na wprost - podobne zastosowanie jak powyższego. Z tym, że tutaj strzelamy dokładnie tam gdzie obrona była ustawiona, zakładając, że dif spodziewając się czegoś innego choćby drgnie.
- strzał na krótki po skosie powrotnym. Skomplikowanie zabrzmiało, a chodzi o to, że podajemy na środek i strzelamy z powrotem w ten róg z której strony leciała piłka. Strzał ten jest okrutny i przy klasycznych ustawieniach praktycznie nie do wyjęcia. Na szczęście jest na tyle trudny, że zazwyczaj wychodzi albo bardzo rzadko albo bardzo powoli (tudzież przypadkiem). Prawdę powiedziawszy jako dif nie wiem jak w ogóle można coś takiego dobrze wykonanego obronić.
- obrona
- pomoc - written by Alek
Zabrzmi to może banalnie, ale pomoc spełnia dwie funkcje: ofensywną i defensywną. Są to praktycznie dwie różne bajki, a dobry pomocnik musi się wykazać znajomością obu z nich.
Funkcja ofensywna: można tu wyróżnić dwa typy zagrań, które trzeba opanować - bezpośrednie strzały na bramkę, które powinny kończyć się zdobyciem gola i podania do ataku. Gra w pomocy jedynie wtedy potrafi być skuteczna, gdy potrafimy jedno i drugie. Jednak bardzo istotne jest to, żeby nie grać schematycznie - przeciwnik nie może się spodziewać co w danym momencie chcemy zrobić - strzelić czy podać. Dlatego po kilku podaniach trzeba oddać choć jeden strzał (i na odwrót), żeby przeciwnik miał świadomość (i trząsł portami J), że w każdej chwili możemy zrobić coś nieoczekiwanego.
Strzały z pomocy można podzielić na te z pierwszej piłki i na te z zatrzymania. Przy zaawansowanej grze strzały z pierwszej z 3-go (środkowego) pomocnika, a także z 4-go i 2-go na wprost są mało skuteczne, gdyż każdy przeciętny gracz będzie je w stanie zablokować. Dlatego takich strzałów próbujcie tylko wtedy, gdy przeciwnik zostawia ewidentną "dziurę" na wprost. Natomiast bardzo pożyteczne są strzały po skosie. Najczęściej są wykonywane z 2-go i 4-go pomocnika, ale naprawdę zabójcze potrafią być z 1-go i 5-go. Z całkiem skrajnych pomocników są naprawdę ciężkie do opanowania, ale jeśli nauczymy się precyzyjnie strzelać z nich w długi róg, to może być to potworna broń. Jeśli chodzi o strzały oddawane ze stojącej piłki, to ich repertuar jest praktycznie taki sam jak w ataku. Różnica polega tylko na tym, iż w linii pomocy odległość pomiędzy zawodnikami jest znacznie mniejsza, stąd niektóre strzały są relatywnie łatwiejsze, a inne trudniejsze. Nie polecałbym specjalnie firmówek z pomocy, ponieważ zasięg naszego piłkarzyka jest zbyt mały, żeby znaleźć lukę w dobrze ustawionym bloku. Owszem, takie strzały mogą być skuteczne, ale przy założeniu, że obrońca nie wytrzyma nerwowo i ucieknie z krótkiego rogu. Chyba że potrafimy strzelić firmówkę po skosie powrotnym, no to sorry. Najprostszym i najskuteczniejszym strzałem z pomocy jest pablogol. Podstawowa jego wersja to podanie 2-im do 3-go i strzał na wprost między pomocnikami przeciwnika. Alternatywne wersje to 3-2-strzał, 4-3 strzał i 3-4 strzał. Niestety (dla pomocników) przy każdym z tych strzałów istnieje takie ustawienie bloku, przy którym nie ma wolnej drogi do bramki. Jednak jeśli ten strzał wykonamy szybko, zanim przeciwnicy zdążą się ustawić, to mamy duże szanse na sukces. Jeśli przeciwnik okazje się twardy i wyciąga nasze strzały, to spróbujmy go zmylić i zróbmy 2-3-2-strzał na krótki róg, lub 4-3-4- strzał ma krótki róg. Jeśli obrońca ustawia się w miarę statycznie, a pomocnik pójdzie za naszym pierwszym ruchem, to brama gwarantowana. Istnieje jeszcze opcja 1-3 i 5-3 i strzał z samego środka na wprost, ale większość doświadczonych pomocników nie da się na to zrobić. Jeśli opisane wyżej strzały nie działają to trzeba kombinować dalej. Dosyć trudnym, ale bardzo skutecznym strzałem jest 3-2 i 3-4 i strzał na skos w długi róg. Niestety (na szczęście) znam niewielu pomocników, którzy mają to zagranie we krwi. Na koniec, jeśli już nic nam nie wychodzi, to spróbujmy zrobić przeciwnika w jajeczko i strzelmy mu 2-4-3. Nie jest to zbyt wyszukane, dość proste w wykonaniu, ale nuż się zgubi...
I jeszcze jedno: nawet, jeśli widzicie, że przeciwnik dobrze ustawił blok do strzału z pomocy, to i tak czasem warto strzelić tak, żeby piłka przeszła między jego pomocnikami. W 75% przypadków odbije się od jego dobrze ustawionego obrońcy i poturla się do naszych napastników. Ale tutaj to już zapraszam do działu atak J.
Podania są naprawdę skuteczne, jeśli stosujemy je wymiennie ze strzałami. Jeżeli będziemy tylko podawać, to przeciwnik zacznie optymalizować swoje ustawienie pod kątem potencjalnych podań i z czasem będzie nam coraz trudniej go przejść. Umiejętność podawania piłki z pomocy do ataku jest wyższą szkołą jazdy i wymaga ogrania i doskonałego wyczucia piłki. Ciężko tu właściwie o jakieś konkretne rady, bo wszystko zależy od tego jak ustawia się przeciwnik - trzeba go po prostu wyczuć. Na początek spróbujcie najbardziej klasycznego podania: z 2-go lub 4-go po skosie do skrajnego napastnika. Jak już to opanujecie, to właściwie trzeba zacząć robić podania z biegu, na bieżąco oceniając którędy da się przecisnąć piłkę. Często skuteczną metodą jest techniczna gra przeciwko szaleńcom i szalona gra przeciwko technikom J.
Na koniec warto by wspomnieć o jeszcze jednym tricku, który mi wychodzi raz na 1000 prób, ale jest to totalny odpał. Jest to szybkie podanie z pomocy do skrajnego atakera i bezpośredni strzał-bomba pod skosem w róg bramki. Jeśli ktoś to potrafi zrobić, to w zasadzie niepotrzebnie czyta ten tekst - sam powinien mnie trochę poduczyć J.
Funkcja defensywna: to przede wszystkim umiejętność blokowania. Jeśli chodzi o blokowanie podań z pomocy, to tak jak pisałem wcześniej, trzeba po prostu dobrze wyczuć przeciwnika i dobrze kontrolować piłkę. Natomiast jeśli chodzi o blokowanie strzałów z pomocy i strzałów z obrony - to jest to zagadnienie, które wymaga doskonałej współpracy atakera i obrońcy i jest to właściwie temat do oddzielnego opisania (wkrótce????).
Post został pochwalony 0 razy |
|